Klub Szczęśliwego Człowieka – codzienne wpisy od góry do dołu

Spis treści

Szczęście (zdrowie) to stan idealnej harmonii rozumu, ciała, duszy i kieszeni.
Czasem szukamy a tak naprawdę chodzi o to, żeby poczuć tę harmonię.
Jak poczuć szczęście i przestać szukać, jak nie myśleć, że się nie uda, i cieszyć się, że się prawie udało – o tym tu będzie.
Szczęście i zdrowie podobnie definiuję. Tutaj skupiamy się na warunkach zdrowia a nie na chorobach. Poczucie szczęście będzie kluczowym warunkiem odczucia zdrowia. Choćby powodu, żeby je mieć.
Tutaj będą zamieszczane codzienne wpisy. Czytać trzeba od góry w dół. Szczegółowe porady znajdziesz w innych wpisach.

Postanawianie a szczęście – 19 sierpnia 2021

Już nie pamiętam, kiedy ostatni raz cokolwiek sobie postanawiałem. Może dlatego mam nikłe doświadczenie w zakresie oceny skuteczności własnych postanowień. Kto wie, może – gdybym jednak postanawiał – byłbym w tym dobry.
Ale po co ryzykować? Po co narażać się na rozczarowanie. Frustracja z powodu konstatacji słabej własnej silnej woli potrafi pewnie zdołować już zdołowanego.
W takiej sytuacji moja silna wola – niećwiczona – się nie rozrosła i nie należy do nadmiernie wybujałych. Zachowuje atrakcyjną, wręcz ponętną szczupłość. Ale – z powodów jak wyżej – woli nie używam.
Za to używam radości z tego, co jest. I z tym mi coraz bardziej do twarzy. Choć sama twarz do uśmiechu modeluje się w swoim tempie. Nie jest ono olimpijskie.
Kontemplacja radości bieżącej jest więcej warta niż żal za tym, co było i już nie ma, albo jaranie się tym, co będzie albo i nie, i nie wiadomo jakie.
Cieszę się, że coraz bardziej umiem się cieszyć.
Czym? Co jest. Kiedy? Teraz. Gdzie? Tu.
A Ty? Rób tak samo. Gdzie? Tam.
Bądź jak Stefan.
Wstąp do klubu. Niech będzie otyły. A twarze do uśmiechu dojrzeją.

Szczęście i myślenie – to nie jest rokująca para – 20  sierpnia 2021

Myślenie zwykle zubaża szczęście. Tak samo jak i planowanie. Zaplanuję, osiem rzeczy, wykonam siedem. Już jest powód, żeby się zdołować. Ba, wykonam nawet i 9 na planowanych 8. Ale jak pomyślę, wyjdzie, że nie dość dokładnie, nie wg uznanej metodyki albo nie wiernie wg czyichś wskazówek.
Planowanie i myślenie oddala od szczęścia.
Szczęście kocha działanie.
Chcesz zrobić, zrób.
Kiedy skupiasz się nie na czuciu i działaniu, a na myśleniu, że np. że chcesz coś zrobić, pogrążasz się. Zaczynasz uznawać, ze na coś nie zasługujesz. Albo że zasługujesz na byle co.
Cogito ergo sum. Myślę więc jestem. Tak mógł zawołać tylko ktoś, kto nigdy nie miał zaparcia, uporczywej czkawki lub bólu zęba. Albo nigdy nie miał dobrego orgazmu.
Czuję, wiec jestem. Sentio ergo sum Takie powinno być zawołanie.
I działanie.
Nie ma potrzeby kontemplować tego czucia, by popadać w drugą skrajność, czyli nicnierobienie. Kiedy odkładasz na bok myślenie, wiesz czy Ci dobrze czy nie. I wiesz, co masz zrobić. I zawsze będziesz chcieć, żeby było Ci szczęśliwiej.
Działaj. Szczęście czeka. W piątek też. 😊
Aha , nie zapomnij bezrefleksyjnie zaprosić znajomych do tego klubu. Niech szczęście się ściele szerzej
© copyright by stefan podedworny

Zaproszenie do … myślenia? 21 sierpnia 2021

„Trzeba myśleć!”. „Pomyśl trochę!” „Rusz głową!”, „Trzeba mieć plan”, „Myślenie nie boli” itd.
Często to słyszysz? Czujesz, jak ciało się napięło?
Bo to nie jest zachęta, to jest ocena. I to karząca. Wręcz poniżenie.
Co tak naprawdę mówi do nas osoba, mówiąca „Pomyśl trochę” albo „Trzeba mieć plan”? Przecież nie wzywa nas do używania rozumu. Wzywa, żebyśmy dostrzegli w sobie kretynizm, którego nie widzimy. Osoba mówi do nas tak naprawdę: „jesteś idiotą, głupkiem, imbecylem, kretynem i głąbem”.
To z tego powodu podczas lektury pierwszych słów tego posta poczuliście napięcie mieśni. Bo to nie zaproszenie do myślenia a ocena, dość poniżająca. Jej świadomość powoduje napięcie w ciele, które narasta i narasta.
Często od maleńkości. Nie tylko w domu, ale w szkole, w pracy, wśród kolegów.
Czy ktoś, kto do czegoś zachęca, ma zaciśnięte usta i bazyliszkowy wzrok?
Nie myśl. Poczuj się ze sobą dobrze. Rozluźnij się. W końcu jest weekend. I nie myśl. Poczuj zapach lasu, smród spalin, wilgoć wody, rytm muzyki czy odgłos ciszy. Poczuj, cokolwiek lubisz.
I niech żadna myśl tego nie zmąci.
Kto wie, może takie wezwanie do myślenia przytachało chorobę, a usunięcie tych słów ze słownika może przybliżyć jej koniec… Kto wie. Może szczęście tylko czeka, żeby je poczuć, bez wezwania 🙂
Miłej soboty.
Bez myśli.
© copyright by stefan podedworny
PS
Sugeruję słowa z początku usunąć ze słownika. Zacząć od własnego. 🙂
Postem można się dzielić. Ba, warto 🙂

Szczęście i śmierć – 19 sierpnia 2021

Mogą iść w parze? Wg mnie śmierć ma wymiar kontrolny. Przypomina, żeby cieszyć się tym, co jest. Że czas teraźniejszy jest jedynym pewnym. Przeszłym nie warto się już zajmować, a przyszłym jeszcze nie.
Świadomość jej obecności przypomina o tym stale. Dziś na przykład wydawało się kilka razy, że wysłała zaproszenie na spotkanie ze sobą do Janka, naszego owczarka. Ale może system się zawiesił, nie wiem. Janek wciąż żyje. Czy dotrwa ranka – nie wie nikt. Zrobiliśmy co się da. Podziwiamy, że tak dobrze wychował Adę.
Ja jestem nieźle obyty ze śmiercią. Nie tylko z racji zawodu. Wielu znajomych się ostatnio z nią spotkało. Pani Helenka, Wojtek, Pani Krysia. Pamiętam ich uśmiechniętych. Jakby przypominali – ciesz się szczęściem, które masz, nie trać czasu na szukanie czegoś, co być może nie istnieje.
Czy to smutny tekst? Nie taka była intencja. Nie wiedziałem, że Janek dziś uzna za właściwe sprawdzić, czy mu ze śmiercią do twarzy. Od kiedy ja przestałem się Jej bać, częściej przyodziewam uśmiech. Powód zawsze się znajdzie. Choćby taki, że jeszcze nie przyszła. Potem to nie wiadomo, czy będziemy się śmiać. Szczęściem jest móc uśmiechnąć się zawsze. Nawet gdy Ona zadzwoni lub napisze.
Żyjmy, cieszmy się i śmiejmy. Śmiejący się żyją łatwiej.
Ty dziś już po wystarczającej porcji śmiechu? Upewnij się. Może weź dokładkę. Od tego się nie tyje.
© copyright by stefan podedworny

Też będziesz seniorem – 23 sierpnia 2021

Przez większość życia jesteśmy seniorami.
Kariera juniorska przemija dość szybko. Spędzamy życie jako seniorzy starsi – rodzice, rodzice dorosłych dzieci, dziadkowie czy pradziadkowie.
I to jest zupełnie naturalne.
Większość życia to siwe włosy i zmarszczki.
One nie przeszkadzają w żadnej aktywności. Nawet ładniej się układają na wietrze, poruszone wiatrem czy deszczem.
Naturalne zawsze jest ładne. I zawsze pasuje. Do wszystkiego. A już na pewno nic co naturalne, nie jest śmieszne.
Śmieszne jest udawanie. Naturalny syntetyk zawsze pozostanie syntetykiem zaś oryginalna kopia kopią. 😊
Nazwa nie tworzy oryginału. Oryginał jest oryginalny. Niepowtarzalny. Jedyny.
Jak Ty. Jak ja.
Nie do podrobienia.
Wyjątkowi. Z charakterem podkreślonym siwym włosem czy zmarszczką od śmiechu.
Tych ostatnich niech nam zazdroszczą 😊
Udanego dnia.
© copyright by stefan podedworny

Czy trzeba mieć szczęście, by poczuć … szczęście? 22 sierpnia 2021

Czy szczęście to los na loterii czy stan przynależny, acz zależny od pozwolenia sobie na nie?
Czy szczęście to chwila? Czy stan?
To bez znaczenia. Znaczenie ma – czy pozwolisz sobie na szczęście?
Na uśmiech? Na zapomnienie? Na bezmyślne nicnierobienie?
Na poczucie, że to jest ta chwila?
Nawet jeśli to tylko chwila i los, kup go.
Uśmiechnij się.
I nim zarażaj. Tym wolno.
Popatrz w lustro, czy oczy jeszcze potrafią się śmiać.
Może czas im przypomnieć. Skonsultuj się z największym autorytetem, jakiego znasz. Ze sobą. On pewnie pamięta, jak się kiedyś śmiało. Niech Ci pokaże 😊
Daj znak-sygnał czy się udało.
Choćby do grzyba 😊
© copyright by stefan podedworny

Nie mam czasu. Nie mam czasu na nic –  26 sierpnia 2021

To co masz, skoro nie masz czasu, żeby cokolwiek mieć?
Bo chyba jednak coś masz.
Nie masz, czy nie masz czasu wiedzieć…
Z tym czasem tez nie jest tak prosto. Jego ilość jest taka sama. Wiadomo – nawet gdy zegar stoi, czas leci.
Może jakoś przelatuje, że go nie masz. Jak w bajce o Grzesiu.
Ciekawe, że czasu nie mają zwykle ci, którzy zajmują się nowymi technologiami. To może złe technologie są, skoro one rządzą Twoim czasem (ktoś na pewno). Ja od lat zajmuję się backupem i to samo zawsze mam. Nie mam pieniędzy. Ale wiem, ile mi brakuje. I mam czas. Na oddech. I świadomość ciała. To mam zawsze.
Może nie o czas a poczucie czasu idzie?
Bo skoro go nie masz, a wiadomo przecież, ile go jest i że jest na pewno, to kto zabrał Twój czas?
Mam jakiś pomysł, jak naleźć czas, który Ci uciekł. Ale Ty nie masz czasu czytać długich tekstów. Więc będzie w kolejnym.
Jak znaleźć czas. Nim będzie za późno…
W Klubie Szczęśliwego Człowieka co jak co, ale czas musi się znaleźć.
© copyright by stefan podedworny

Zdrowie zależy od poziomu energii wytwarzanej w każdej komórce naszego ciała.

27 sierpnia 2021
Jej poziom zależy od tlenu i pożywienia.
Żeby się jedno i drugie zamieniło w energię i uruchomiło procesy, kluczowy jest … ruch:
Tlenu, krwi, płynu mózgowo-rdzeniowego, limfy, narządów, narządów względem siebie, żółci, enzymów, kwasów, gazów (co2 i inne), hormonów, neuroprzekaźników.
Ale, np. limfa nie ma własnej pompy.
Kluczowy jest ruch. On zapewnia zdrowie.
Brak ruchu to przeciwieństwo zdrowia.
© copyright by stefan podedworny
Pytanie?

Co zrobić jak choroba powoduje to że nie można się ruszać?

Strach. Strach paraliżuje. Nie ma uzasadnienia strach przed śmiercią. Ona i tak przyjdzie. I nie mamy na to żadnego wpływu. Strach przed zmarnowanym życiem jest uzasadniony, ale z kolei zależy od nas, co zrobimy z życiem, nawet mimo niepełnosprawności i zależności od innych.
Samo zdrowie i powrót do niego zaczyna się od pozbycia się strachu. Brak strachu i lęku jest podstawa spokojnego oddechu. On jest podstawą ruchu i zdrowia.
Innymi słowy należy przestać się bać.
Kiedy usłyszałem diagnozę białaczki szpikowej zmroziło mnie. Potem do mnie dotarło, że pewnie zostało mi niewiele życia. Zatem to, co jest, trzeba wykorzystać jak najlepiej. Cieszyć się każdą jedną chwilą. Napawać się nią, a płuca napełniać powietrzem i życiem, póki jest. Cieszyć się nim, bo potem może być za późno. Paradoksalnie choroba wywołała we mnie głód życia. I oswojenie ze śmiercią. Śmierć jest elementem życia, choć końcowym, ale pewnym jak mało co. Uczyniłem swoje życie sensownym, przestałem się bać. Powrócił spokój. Jeśli człowiek nie boi się śmierci, czegóż może się bać?
Spokojny oddech powrócił. Po chorobie nie ma śladu. A nowe życie wciągnęło. Z oddechem w ciele pojawił się ruch – tlenu, krwi, neuronów, enzymów, organów wewnętrznych, gazów, żółci, płynu mózgowo-rdzeniowego, krwinek itd. Do ruchu czyli, życia, niezbędny jest spokój.
Tak więc nie tyle może choroba jest najgorsza, co strach. W moim wypadku choroba mnie pozbawiła strachu.
Reasumując: przestać się bać. Zacząć oddychać. I zacząć żyć.
© copyright by stefan podedworny

Dobre zachowanie – 30 sierpnia 2021

Aby zachować długie zdrowie w sprawności wystarczy jedynie dużo spać, mało jeść, więcej się ruszać, rzadziej oddychać, jak najmniej myśleć i jak najwięcej się śmiać.
Aby dożyć 100 lat, kluczowe jest, by nie umrzeć przed ukończeniem 99.
Badania nad życiem stulatków nie wykazały, aby istotne były jakiekolwiek inne czynniki oprócz wymienionych w punkcie 1.
Aby dowiedzieć się, jak dożyć 100 lat, najlepiej jest uczyć się od tych, którzy … dożyli.
I najważniejsze, nie ucz samodzielnie poruszającego się dziewięćdziesięciolatka, jak dbać o zdrowie. Chyba że mam więcej lat.
Jeśli masz mniej, wróć do punktu 1.
PS
Na temat p1 napisałem książkę – żeby ogarnąć rzeczy proste w nieco skomplikowany sposób, aby łatwiej zrozumieć
© copyright by stefan podedworny

Zdrowe i szczęśliwe życie jest szczególnie niewymagające.

31 sierpnia 2021

Zwykle nie wymaga niczego, co byłoby zaskoczeniem.

Wystarczy zaufać. Sobie.

I czasem spędzić ze sobą nieco czasu.

Zwróć uwagę, że kiedy dominuje w Tobie spokój, oddychasz spokojnie. Brzuch unosi się i opada. Bez myślenia zaczynasz oddychać przeponą. Robi się błogo. Oddech przeponowy pojawia się sam.

Do kolejnej myśli 😊

Zauważ, że każda irytacja sprawia, że zaczynasz oddychać górą klatki piersiowej. I szybko.

Już nie jest tak przyjemny jak brzuszny, prawda?

Mam pomysł.

Skoro już to wiesz, za każdym razem,  kiedy pojawi się irytacja i chęć oddechu górą, spójrz na coś, co  Ci przypomni, że ta irytacja nie jest Ci potrzebna. Że spokojny oddech brzuszny jest taki miły i spokojny. Jeśli nie masz pomysłu, łap się za guzik. Nie masz guzika, patrz na nadgarstek, gdzie nie masz zegarka.

Uśmiechnij się do siebie. Wyluzuj. Wróć do spokojnego oddechu. Twórz swoje własne placebo.

Miłego dnia.

© copyright by stefan podedworny

Nie mam pieniędzy. 

2 wrzesnia 2021, imieniny stefana

Przed pandemią miałem. Potem miałem mieć. Teraz nie mam.

Nie żeby wcale. Są. Akurat za dużo, by umrzeć, za mało by żyć.

Zawsze mówiłem, że chcę tyle pieniędzy, aby o nich nie myśleć. Teraz myśli o pieniądzach unikam 😊

Przyszło żyć wg własnych zasad 🙂

Trzeba zaciskać pasa. I nauczyć się żyć bez planu. Z dziś na jutro. Ktoś przyjdzie, ktoś odwoła, coś zostanie.

Rozwijam metodę, która dociera do istoty tego, co naturalne w człowieku. Głód, nieregularność i niepewność są właśnie tym. Tym co w człowieku naturalne.

Życie ludzie w całej historii człowieka nigdy nie było obarczone pewnością 😊 Za wikingów, rzymian czy kamienia łupanego też.

Dlaczego teraz miałoby by być lepiej? Skąd pragnienie pewności? Może nie mając pewności, dotykamy istoty życia.

Zajmuję się długowiecznością.

Wśród stulatków próżno szukać sportowców i osób bogatych. Czeka mnie zatem długie życie.

Jem mało. Raz – dwa razy dziennie, sześć razy w tygodniu. Głównie owoce, warzywa i salceson. Butów nie zdzieram, za dużo nie jeżdżę, choć już mogę. Prąd, zus i światłowód. Resztę ograniczyliśmy do utrzymania procesów życiowych. Nie ma. A jak jest, to trzeba oszczędzać. Bo być może zaraz kolejny lockdown.

Wiele osób nawet nie wie, że jest pandemia. Jej sutki odczuły branże oparte na realnym kontakcie z realnym klientem w konkretnym miejscu.

Ale np. budowlanka kwitnie. Może żeby ludzie mieli dobre wrażenia podczas pobytu w domu. My nie zrobiliśmy remontu. Łazienki kolejny rok nie zrobimy. Ta, która jest wystarczy.

Mało jem, butów nie zdzieram. Na wegetację wystarczy. I uśmiech.

Może to jest rozwój a nie kolejne budynki.

Niedługo zima. Nie stać mnie na zapasy drewna ani nadmierne używanie gazu. Będziemy stosować zimny wychów. Bo zdrowo. I się przytulać z Anna Podedworna.

Sam nie wiem, jakiej zimy sobie życzyć.

© copyright by stefan podedworny

Jeśli chcesz mi podziękować za artykuł, wirtualna kawa jest miłą formą: