Prawda nauki a prawda reklamy

Spis treści

Teraz takie czasy, że głównie nie ma … czasu. Również na publikacje. Zresztą, kto by to czytał? Ostatecznie każda wiedza musi być pudełkowa, żeby była kupowana. I koniecznie dozowana w jakby tabletkach. Szybko i łatwo. I z obietnicą efektu. Ale bez gwarancji. Za to z możliwymi skutkami ubocznymi. (O skutkach w postaci konserwacji i utrwalania błędnych przekonań, ostrzeżeń brak.)

Ty potrzebujesz konkretu. Przecież nie masz czasu. Dla siebie zwłaszcza.

No i dostajesz – co, gdzie i u kogo masz kupić. I się cieszysz, gdy znajdujesz takie informacje. Dalej nie szukasz. Wiesz to, co Ci było potrzebne do działania. Bo skoro działanie jest celem, działasz. I wydajesz, bo to jest działanie.

Potrzebujesz wydać na siebie

Czasem, by sobie pomóc, a czasem, by się przekonać, że nie zaniedbujesz sam siebie.
A co, jeśli tabletka nie działa? Można tylko westchnąć: „No nie działa. Ale patrz, tyle już pieniędzy wydałem na zdrowie. Ależ to zdrowie jest drogie!”.

I dzięki temu spokojnie

mogą kwitnąć mity, nieprawdy lub ćwierćprawdy.

Co jest wiedzą, co reklamą, a co wiedzą na podstawie mitów czy błędnej wiedzy?

Trzeba czytać. A czasu brak. I koło się zamyka.

Lekarz nie podpowie. Też nie ma czasu.

Średni okres praktyki lekarskiej to pewnie 40 lat. 40 lat obecnie to parę epok dla rozwoju nauk, mających wpływ na medycynę. Lekarz nie ma czasu na śledzenie wszystkiego. Kolejki przed gabinetami, procedury medyczne czy długie dyżury nie pomagają w śledzeniu literatury naukowej. Czyta tyle, ile zdoła.
Ostatecznie lekarze też nie są wolni od łykania wiedzy tabletkowej. Zwłaszcza że przedstawiciele medyczni ułatwią dostęp do niej. I zawsze będą o krok i przed lekarzem, i przed oficjalną medycyną. Ba, chętnie ją sfinansują. Badania też.

Wiedza to reklama i marketing

A celem jest wywołanie określonego zachowania zakupowego!!!

Nie chodzi o to, żebyś się czegoś dowiedział. Chodzi o to, byś zadziałał.

Zresztą – Ty też chcesz zadziałać. Chcesz mieć poczucie, że dbasz o siebie, więc nie będziesz tracić czasu na czytanie, skoro potrzebne jest działanie. A czytanie je opóźnia.

Mity, w tym medyczne, dotyczące funkcjonowania organizmu mogą zatem spokojnie trwać. Bez przeszkód. A odkrycia leżeć na półkach.

Tabletka rodzi pieniądz. Zdrowie zaś sprawia, że tracisz wartość jako klient.

Zawsze będą wciąż nowe choroby. Nawet niewinne. Ale trapiące na pewno Ciebie, choć o tym nie wiesz. Zawsze też będziesz utrzymywany w przekonaniu, że jednak jest tabletka. Tylko źle szukałeś. Że jednak jest dieta cud. I taka sama terapia.
Nie lekarz, ale Ty jesteś geniuszem, więc szukaj dalej, próbuj więcej.
Nowa tabletka, nowa terapia, nowy specjalista.

Wciąż to słyszysz. I będziesz słyszeć coraz bardziej.

Uff. Cud, że te nasze organizmy to wytrzymują. Ale też nie będzie takiego cudu, aby to się mogło zmienić.

Nawet jeśli schudniesz, to na pewno za mało

Jeśli poczujesz się lepiej, to na pewno nie dość, by opuścić grupę chorych.

Schudnąć trzeba aż do zniknięcia, a leczyć się aż do końca. I nie jest ważne, że liczy się wygląd, a nie zdrowie. Wygląd widać. To, co w środku, jest zakryte. Jak w odpicowanym samochodzie. Ważne, jakie ma felgi i lakier. Nie jest ważne, jak daleko zajedzie. Podziwiasz przecież na postoju.

Taki jest świat. Trzeba się z tym pogodzić. Działa tak w każdej dziedzinie. Każdej. I sami manipulujemy, i nami manipulują.

Zdrowie jest produktem innym niż inne, bo bez wartości finansowej.

Wartością są choroby. I lęk przed nimi. Trzeba z tym żyć. Bo taki jest świat. Ale warto wiedzieć. I nie narzekać.

Zdrowy tracisz na atrakcyjności reklamodawców. Jeśli poczujesz się zdrowy, przestaną się Tobą interesować.

A jeśli mówią do Ciebie, to koniecznie musisz być … taki, jakim Cię widzą.

© copyright by stefan podedworny

Jeśli chcesz mi podziękować za artykuł, wirtualna kawa jest miłą formą: